"Olimpijskie opowieści" cz.4
- Szczegóły
- Poprawiono: niedziela, 05, kwiecień 2020 12:46
Czas na kolejną dawkę mitologicznego humoru.
Dzisiaj taka scenka rodzajowa (Jakbym to już gdzieś widziała ...? :-) ).
Pozdrawiam i z niecierpliwością czekam na dalsze rozdziały.
J. Kubicka
?Ser Midasa?
W zacienionym sadzie, popijając wino pod lokalnym monopolem u stóp góry Olimp, siedział Hermes z Panem. W szampańskich humorach opowiadali greckie ploteczki.
Hermes rzekł: ?Pamiętasz Midasa??
Pan odparł: ?To ten nieszczęsny gość, co zamienia wszystko, czego dotknie, w złoto??
Hermes: ?Dokładnie ten sam. Wiesz, że łaził za Dionizosem dzień i noc i błagał o litość??
Pan: ?Nie gadaj i co??
Hermes: ?No... Dionizos, zmęczony jego widokiem, poszedł na ustępstwo. Powiedział mu, że nie może sobie zmienić życzenia, ale może zmienić wszystko, co dotknie, w coś do jedzenia i co dodatkowo będzie miało kolor żółty jak to jego ukochane złoto."
Pan: ?Na co zmienił?"
Hermes: ?Midas, jak to on, niewiele myśląc, rzekł: ?SER?. Dwie sekundy później przypomniał sobie, że ma ekstremalną wersję NIETOLERANCJI laktozy...
Pan rzekł do Hermesa: ?Wypijmy za zdrowie Midasa!?
Paweł Kuś, klasa 5e
"Olimpijskie opowieści" cz.3
- Szczegóły
- Poprawiono: niedziela, 05, kwiecień 2020 12:46
Bardzo się cieszę, że odkryliście w sobie takie literackie talenty. Dzisiejszy poranek zaczęłam od przeczytania nadesłanych mi mitologicznych opowieści i od razu dzień stał się weselszy. Dziękuję Wam za to serdecznie!
Codziennie publikowana będzie jedna opowieść (według kolejności nadsyłania) - musimy sobie przecież dawkować przyjemność!
Dzisiaj -"Słodkie marzenia Syzyfa"; jutro "Ser Midasa"
Dobra informacja - negocjacje z paniami polonistkami przebiegły pomyślnie.
Oczekujcie dodatkowych ocen z polskiego!
J. Kubicka
?Słodkie marzenie Syzyfa?
Pewnego mroźnego popołudnia Syzyf, zmęczony bezowocną pracą, postanowił zrobić sobie krótką drzemkę. Nagle z daleka ujrzał piękną dziewczynę. Zawstydził się, ponieważ miał brudne dłonie, a ubranie potargane. Afrodyta nie zwróciła na jego wygląd uwagi. Spojrzała mu głęboko w oczy i powiedziała:
-Przyniosłam ci prezent.
W ręku trzymała małe pudełeczko. Kiedy Syzyf do niego zajrzał, zobaczył pachnąca szarlotkę.
-Jestem miło zaskoczony -odpowiedział.
Skosztował kawałek ciasta i był uradowany jego niebiańskim smakiem .
-Specjalnie dla ciebie upiekłam-powiedziała Afrodyta.
Syzyf zrobił się cały czerwony. Nagle z daleka usłyszał krzyki:
-Syzyfie, do roboty, szybko! - krzyczał Zeus.
Niestety, był to tylko sen, z którego wyrwał go wściekły Zeus.
Syzyf wrócił do pracy, jednak smak szarlotki pozostał na długo w jego wyobraźni.
Mikołaj Moneta kl.6b
"Olimpijskie opowieści" cz.2
- Szczegóły
- Poprawiono: niedziela, 05, kwiecień 2020 12:46
Oto i pierwszy rozdział naszych "Olimpijskich opowieści".
Brawo, Julka! Bardzo na czasie i świetnie poprawia humor.
Niecierpliwie czekam na kolejne rozdziały!
J. Kubicka
"Siłownia Persefony?
Demeter: Persefono, Persefono? Gdzie jesteś, kochanie...?
Persefona: Mamo, jeżdżę sobie na rowerze i wdycham świeże powietrze do płuc. Na dworze jest tak pięknie, słonecznie i zielono.
Demeter: Kochanie, nie potłucz sobie swych pięknych kolanek!
Demeter idzie na swoją ulubioną leżankę w celu zajrzenia do wiadomości facebookowych. Czyta przerażona statystyki, czyta zaostrzenia i włos się jej na głowie jeży.
Persefono, Persefono - krzyczy zrozpaczona Matka.
Persefona biegnie sprintem w stronę matki.
-Co się stało?
Demeter: Szybko, szybko wchodź na Olimp, bo Pandemię mają na świecie. Ja 5 tysięcy na stroje wolę wydać, niż na karę.
Persefona: Mamo, ja o formę muszę dbać!
Demeter: Kochanie. Ty w domu siedź, bo mi kaszelek, katarek załapiesz. I powiedzą, że masz koronawirusa. A to nie twój czas na Corona Time.
Persefona: Hmm.... Mamo, mamo. Ja mam pomysł. Otworzymy w podziemiach siłownię o nazwie: ?Kora Fitness?.
I tyle w temacie.
Julia Michalska 5e
Pobawmy się w pisarzy! "Olimpijskie opowieści" cz.1
- Szczegóły
- Poprawiono: niedziela, 05, kwiecień 2020 12:47
Trzy tygodnie przymusowego ?domatorstwa? za Wami. Książki z domowej biblioteczki pewnie znacie już na pamięć, a i te pożyczone ze szkolnej biblioteki dawno przeczytane. Moim zdaniem to najlepszy czas, aby zająć się własną twórczością. Moglibyśmy przecież coś wspólnie napisać! Każdy z chęcią by coś takiego przeczytał.
Omawiam właśnie z piątoklasistami ?Mitologię? i tak wpadłam na pomysł, że warto by było stworzyć taki zbiorek krótkich, mitologicznych opowiastek. O bogach przecież można w nieskończoność!
Sama już wymyśliłam jedną taką opowieść. Mam nadzieję, że Wam się spodoba i zachęci do wymyślania kolejnych. Każdą przeczytam, poprawię ewentualne błędy (przecinki i te wszystkie ?ó?, ?ż? i inne) oraz umieszczę na stronie internetowej i szkolnym facebooku. Wszyscy będziemy mieli co czytać i nikt nie powie, że to już zna.
Będą to przecież NOWOŚCI KSIĄŻKOWE!
Obiecuję wszystkim pisarzom, że wynegocjuję dla Was odpowiednie oceny
z języka polskiego!
Teksty przesyłajcie, proszę, na e-mail: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.
A oto moja opowieść.
?Foch Afrodyty?
Działo się to pewnego słonecznego popołudnia. Do olimpijskiej sali relaksu, w której po sutej uczcie złożonej z upajającego zapachem nektaru i niewysłowionej w smaku ambrozji odpoczywał Zeus, wpadła nad wyraz wzburzona Afrodyta. Już od progu słychać było jej krzyki:
- Zeusie, Zeusie, ty wiesz, co mnie dzisiaj spotkało?! To się wręcz w głowie nie mieści! Żeby mnie, Afrodytę, najpiękniejszą z kobiet tak potraktować! I to kto?! Jakaś podrzędna, pożal się Boże, kosmetyczka!
- Ależ, bogini, nie irytuj się tak i spokojnie opowiedz, co się właściwie stało, na pewno jakoś temu zaradzę ? starał się uspokoić rozwścieczoną kobietę bóg Ziemi i Nieba.
- Co się stało, co się stało?! - krzyczała histerycznie kobieta. - Właścicielka salonu piękności ?Niebiańska Uroda? poprosiła, abym poczekała na swój zabieg, gdyż musi dokończyć klienta!- wyjaśniała dalej wzburzona.
- Ale cóż w tym niewłaściwego, skoro tylko dokończyć ...? - delikatnie zapytał bóg.
- Jak to co? Ty wiesz, kto był tym klientem?! Hekatonchejron! A ona robiła mu manicure!!!
J. Kubicka