KRONIKA PRZYPADKÓW PRZYJEMNYCH ZWIĄZANYCH Z 55 ? LECIEM SZKOŁY PODSTAWOWEJ
- Szczegóły
- Poprawiono: wtorek, 08, październik 2013 15:08
7 października 2013r. ? dzień pierwszy.
Wszystko przygotowane ? chociaż nie. Zdjęcia nauczycieli w wieku młodszo ? szczenięcym damy do oglądania we wtorek. O godzinie 17:00 nauczyciele są już po próbie przedstawienia i kończą ostatnie poprawki do pierwszego spotkania z publicznością. Wydaje się, że próba wyszła jakoś dziwnie ? ktoś zapomniał kartki z rolą, inni nie umieli nawet przeczytać słów, które przyjdzie im znać na pamięć. No cóż będzie dobrze! Na korytarzach aktualne gazetki, wystawy ? karykatury nauczycieli już na planszach ? niektórzy nawet jakby podobni. Inne dekoracje : kwiaty, liście, rysunki już na swoich miejscach. Lamperie przy schodach odnowione i pomalowane ? technika różna. Przez cały poprzedni tydzień grupa nauczycieli ?szalała? przy tej pracy. Wycięcie wzorów z 300 serwetek i naklejenie ich na wcześniej położone tapety, wymagało niekiedy leżenia na schodach w pozycji nieciekawej i dla kręgosłupa bolesnej. Ale co tam, dla nas to Pikuś, a nawet Pan Pikuś. Potem malowanie ? użyto około 11 pędzelków przeróżnej wielkości i przeznaczenia. A efekt! Osoba plastycznie uzdolniona wyraziła swój autentyczny zachwyt. Godzina 17:44 ? wchodzą pierwsi goście i oglądają ekspozycje, wystawy. Słychać komentarze, opinie, ktoś wspomina ?dawnych? nauczycieli i ?dawny wygląd? szkoły ? to co widzą podoba się, a nawet budzi refleksję, że wymagało dużo pracy. Każdy z odwiedzających otrzymuje znaczek ?Przyjaciel szkoły?.
Jako pierwszy oglądamy spektakl z 2004roku pt. ?Szopa staro roczna, czyli o tym, jakie prośby sławkowianie do dzieciątka zanosili?. No nie! Po 9 latach wciąż te same problemy i bolączki ? tematy ważne wtedy i aktualne dzisiaj. A nauczyciele ? aktorzy świetni ? grali z zapałem i ?z gracją. Niektórzy nic się nie zmienili, a inni wyglądają dzisiaj zdecydowanie lepiej niż wówczas. Kameralne grono, herbata, ciasteczka ? było miło i śmiesznie, więc czas minął bardzo szybko.
Czekamy na dzień drugi.